Czy można uniknąć zapłaty z gwarancji bankowej?
Kontrakty budowlane to gra o duże pieniądze. Im większa inwestycja, tym większa pula pieniędzy na stole, co nie tylko zaostrza apetyty, ale i wywołuje dreszczyk emocji na plecach „graczy”.
W celu zminimalizowania ryzyka wystąpienia nieprawidłowości w realizacji umowy (inwestycji) ustanawia się – w jednej z form przewidzianych prawem - zabezpieczenie należytego wykonania umowy (ZNWU). Na rynku budowlanym normą jest wykorzystywanie w obrocie gwarancji bankowych lub ubezpieczeniowych dla uwiarygodnienia swojego wizerunku w oczach inwestora.
Realia budowy pokazują, że konieczność skorzystania z gwarancji wcale nie jest zjawiskiem rzadkim. W większości przypadków w miarę sprawnie dochodzi do zaspokojenia roszczeń inwestora.
Jednak jak wiecie, mnie interesują z reguły sytuacje niestandardowe, więc i tym razem wolę się przyjrzeć im, niż tym oklepanym i Was nimi zanudzać.
Wyobraźmy sobie największą zmorę inwestora – powstanie przeszkód w uruchomieniu gwarancji. Bank odmawia zapłaty z gwarancji. Czy to możliwe?
Przecież gwarancja to GWARANCJA.
Weźmy pod lupę sytuację, w której to wykonawca natrafia na blefującego inwestora. Co mam na myśli?
Chodzi mi o przypadek, gdy inwestor chce skorzystać z zabezpieczenia, a zdaniem wykonawcy, podstawy uruchomienia gwarancji nie zachodzą. Takie sytuacje również się zdarzają i mamy dość bogate orzecznictwo w tym zakresie.
A zatem rzucam „sprawdzam” do całego stolika i niech karty zostaną odkryte!
Rozkład jazdy:
✅o konstrukcji prawnej gwarancji bankowej
✅garść informacji o gwarancji ubezpieczeniowej
✅jak „ugryźć” tę gwarancję?
✅nie można odmówić realizacji gwarancji
✅mocne karty banku
✅wielki blef inwestora – ryzyko nadużycia udzielonego zabezpieczenia
✅mocne karty w talii wykonawców?
--
Kontakt:
512 438 673