Czy można uniknąć zapłaty z gwarancji bankowej?
Kontrakty budowlane to gra o duże pieniądze. Im większa inwestycja, tym większa pula pieniędzy na stole, co nie tylko zaostrza apetyty, ale i wywołuje dreszczyk emocji na plecach „graczy”.
W celu zminimalizowania ryzyka wystąpienia nieprawidłowości w realizacji umowy (inwestycji) ustanawia się – w jednej z form przewidzianych prawem - zabezpieczenie należytego wykonania umowy (ZNWU). Na rynku budowlanym normą jest wykorzystywanie w obrocie gwarancji bankowych lub ubezpieczeniowych dla uwiarygodnienia swojego wizerunku w oczach inwestora.
Realia budowy pokazują, że konieczność skorzystania z gwarancji wcale nie jest zjawiskiem rzadkim. W większości przypadków w miarę sprawnie dochodzi do zaspokojenia roszczeń inwestora.
Jednak jak wiecie, mnie interesują z reguły sytuacje niestandardowe, więc i tym razem wolę się przyjrzeć im, niż tym oklepanym i Was nimi zanudzać.
Wyobraźmy sobie największą zmorę inwestora – powstanie przeszkód w uruchomieniu gwarancji. Bank odmawia zapłaty z gwarancji. Czy to możliwe?
Przecież gwarancja to GWARANCJA.
Weźmy pod lupę sytuację, w której to wykonawca natrafia na blefującego inwestora. Co mam na myśli?
Chodzi mi o przypadek, gdy inwestor chce skorzystać z zabezpieczenia, a zdaniem wykonawcy, podstawy uruchomienia gwarancji nie zachodzą. Takie sytuacje również się zdarzają i mamy dość bogate orzecznictwo w tym zakresie.
A zatem rzucam „sprawdzam” do całego stolika i niech karty zostaną odkryte!
Spis treści:
✅o konstrukcji prawnej gwarancji bankowej
✅garść informacji o gwarancji ubezpieczeniowej
✅nie można odmówić realizacji gwarancji
✅wielki blef inwestora – ryzyko nadużycia udzielonego zabezpieczenia
✅mocne karty w talii wykonawców?
O konstrukcji prawnej gwarancji bankowej
Ani kodeks cywilny ani Prawo zamówień publicznych nie podają definicji gwarancji. Jednak z przepisów możemy zrekonstruować istotę tego mechanizmu. Z pomocą przychodzi nam również ustawa prawo bankowe.
Na gruncie PZP wprowadzenie do treści umowy o zamówienie publiczne, w tym do umowy na roboty budowlane, obowiązku wniesienia zabezpieczenia zależy wyłączenie od woli zamawiającego.
Obecnie najpopularniejszą formą zabezpieczenia jest gwarancja bankowa. Wadą tego typu zabezpieczenia jest jego relatywnie wysoki koszt.
Gwarancja bankowa jest zabezpieczeniem ustanowionym na piśmie, na mocy, którego bank (jako gwarant) zobowiązuje się spełnić świadczenie na rzecz zamawiającego (beneficjenta gwarancji), w przypadku gdy wykonawca (zleceniodawca gwarancji), nie wykona zobowiązania w terminie określonym w umowie. Szczegółowe zasady udzielania gwarancji przez bank reguluje art. 80 – 84.
Gwarancja bankowa wygasa z dwóch powodów – upływu terminu jej obowiązywania oraz zaspokojenia roszczeń zamawiającego (beneficjenta gwarancji) poprzez wypłatę sumy gwarancyjnej. Wystawiając gwarancję bank działa na zlecenie wykonawcy.
Podstawową cechą gwarancji bankowej jest jej nieakcesoryjność, co oznacza, iż inaczej niż w przypadku poręczenia, bank nie ma możliwości podnoszenia zarzutów z tzw. stosunku podstawowego.
Zakres obowiązków beneficjenta gwarancji (inwestora), który występuje wobec banku o zapłatę, może być bardzo różny. Występuje kilka rodzajów gwarancji bankowych, jednak chyba najczęściej spotyka się tę z klauzula zapłaty „na pierwsze żądanie” - klauzula bezwarunkowa, nieodwołalna.
Co powinna zawierać gwarancja bankowa?
Dokument gwarancji bankowej powinien zawierać: określenie beneficjenta gwarancji; rodzaj zdarzenia, które gwarancja zabezpiecza (np. należyte wykonanie umowy, albo zobowiązania wykonawcy z tytułu gwarancji i rękojmi), okres, kwotę i walutę, do której zapłaty zobowiązuje się bank, przesłanki (warunki) żądania zapłaty przez beneficjenta gwarancji i ewentualnie dokumenty potwierdzające ich spełnienie.
Dokument gwarancji powinien być podpisany przez uprawnionych przedstawicieli banku.
Gwarancja bezwarunkowa jest płatna na pierwsze żądanie inwestora, jako beneficjenta gwarancji, bez warunku, bez konieczności wykazania istnienia roszczenia. Oznacza to, że inwestor może z niej skorzystać w przypadku jakiegokolwiek niedotrzymania warunków umowy przez wykonawcę, bez potrzeby udowadniania naruszenia przez wykonawcę ciążących na nim zobowiązań.
Zdarza się, że czasem strony rezygnują z tak rygorystycznego zabezpieczenia i do umowy wprowadza się pewne warunki, które określają, w jakiej sytuacji inwestor będzie mógł skorzystać z gwarancji.
Warto zwrócić uwagę, aby w gwarancji bankowej znalazł się zapis wprowadzający zakaz przenoszenia praw z niej wynikających na osoby trzecie bez pisemnej zgody wykonawcy. Taki zapis leży w interesie wykonawcy, z kolei w interesie inwestora leży, aby okres ważności każdej gwarancji był dłuższy nieco dłuższy niż okres, który zabezpiecza.
Każda gwarancja bankowa musi określać: terminy potrzebne na zgłoszenie roszczeń z gwarancji, osoby do tego uprawnione i terminy jej wykonania przez bank.
Często w umowach zastrzega się, że inwestor może zgodzić się na zmianę zatrzymanych kwot (gotówki) na gwarancję bankową albo inną formę zabezpieczenia.
Garść informacji o gwarancji ubezpieczeniowej
Gwarancja ubezpieczeniowa nie jest uregulowana ustawowo. W swojej konstrukcji gwarancja ubezpieczeniowa zbliżona jest do umowy ubezpieczenia uregulowanej w art. 805 KC. Ubezpieczyciel zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w przypadku wystąpienia przewidzianego w umowie wypadku, natomiast ubezpieczający zobowiązuje się uiścić składkę.
Udzielenie gwarancji ubezpieczeniowej poprzedzone jest oceną zdolności zleceniodawcy gwarancji do ewentualnego zaspokojenia roszczenia regresowego, na wypadek skorzystania z gwarancji przez beneficjenta.
W przypadku, gdy gwarancja ubezpieczeniowa jest formą zabezpieczenia w postępowaniu o zamówienie publiczne, jej treść opiera się na zobowiązaniu zakładu ubezpieczeń (gwaranta) do wypłaty na rzecz zamawiającego (beneficjenta) określonej sumy pieniędzy w przypadku zajścia przewidzianego umową warunku, którym najczęściej jest niewywiązanie się przez wykonawcę z jego zobowiązań wynikających z umowy z zamawiającym.
Gwarancja ubezpieczeniowa jest, zatem instrumentem podobnym do gwarancji bankowej.
Jak „ugryźć” tę gwarancję? Treść i forma żądania zapłaty sumy gwarancyjnej
Aby uruchomić gwarancję należy zgłosić żądanie bankowi.
Beneficjent powinien zażądać zapłaty najpóźniej w ostatnim dniu terminu obowiązywania gwarancji. W przypadku spóźnionego zgłoszenia przez beneficjenta gwarancji, bank nie ma obowiązku wypłacić kwoty określonej gwarancją.
Treść i forma żądania zapłaty sumy gwarancyjnej powinny odpowiadać warunkom określonym w treści samej gwarancji. Do żądania zapłaty beneficjent powinien dołączyć także dokumenty potwierdzające zasadność żądania, jeżeli bank ich oczekuje. Dokumenty powinny być sporządzone we właściwej formie i przedłożone w liczbie określonej w oświadczeniu banku.
Gwarancja bankowa jest dokumentem niezwykle sformalizowanym. Użycie odpowiednich sformułowań w wezwaniu do wypłaty gwarancji ma kluczowe znaczenie.
W razie, gdyby bank odmówił wypłaty ze względu na niespełnienie warunków formalnych, a gwarancja wygasłaby w tzw. międzyczasie, beneficjent nie może skutecznie uzupełnić braków i ponownie domagać się wypłaty środków.
Dobra wiadomość dla inwestorów – nie można odmówić realizacji
Sąd Najwyższy jeszcze w latach 90. XX wieku ukształtował linię orzeczniczą uznającą, że gwarancje bezwarunkowe („na pierwsze żądanie”) mają charakter abstrakcyjny oraz niezależny od stosunku łączącego wierzyciela z dłużnikiem (umowy o roboty budowlane).
W praktyce oznacza to, że bank nie może odmówić realizacji zobowiązania z udzielonej gwarancji opierając się na zarzutach przysługujących dłużnikowi w stosunku do jego wierzyciela (beneficjenta gwarancji). W przypadku gwarancji bezwarunkowej w zasadzie jedynym zarzutem, na jaki bank może się powołać, odmawiając wypłaty, jest zarzut nadużycia prawa.
Na czym ten zarzut miałby polegać?
W skrócie - chodzi o sytuacje, w których wierzyciel, zdając sobie sprawę z braku podstaw do skorzystania z gwarancji (np. wobec faktu, że roszczenie nie istnieje lub zostało zaspokojone), mimo wszystko żąda jej uruchomienia.
Generalnie bank nie ma możliwości dokonania merytorycznej oceny stosunku prawnego łączącego dłużnika (zlecającego wystawienie gwarancji) z jego wierzycielem (beneficjentem gwarancji). Bank ma obowiązek i prawo zbadać, czy składając żądanie wypłaty kwoty z gwarancji, spełniono warunki wskazane w dokumencie gwarancji.
Poza tą grupą zdarzeń, stosunkowo rzadko zdarzało się, że odmowa wypłaty z gwarancji była usprawiedliwiona.
Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że rzeczywista intencja oświadczającego nie może zostać uznana za nieważną ze względu na nieodpowiedniość użytego sformułowania, jeżeli adresat oświadczenia rozumie jej prawdziwy sens w świetle wszelkich okoliczności sprawy (np. wyrok SN z 30 stycznia 2004 r., I CK 129/03).
W innym wyroku SN wskazał, że istotny dla oceny oświadczenia woli jest kontekst sytuacyjny sprawy oraz dotychczasowe doświadczenie stron (wyrok SN z 14 grudnia 2016 r., II PK 276/15), a zatem dokumenty przedstawiane wraz z żądaniem wypłaty powinny być oceniane w kontekście wszystkich innych dokumentów.
Po drugiej stronie barykady mamy orzeczenia, z których wynika, że uchybienia formalne, które w innych sytuacjach nie miałyby większego znaczenia, w wypadku umów gwarancji mogą stanowić podstawę do odmowy wypłaty, ponieważ prawidłowe formalnie wezwanie gwaranta jest umownym warunkiem aktywacji gwarancji.
W zasadzie dłużnik ma niewielkie możliwości obrony. Może podjąć współpracę z bankiem – przekazać mu dostateczne argumenty, by odmówił wypłaty. Ewentualnie może próbować uzyskać sądowy zakaz wypłaty kwoty przez bank w trybie postępowania zabezpieczającego przewidzianego przepisami kodeksu postępowania cywilnego.
Najczęściej będzie tak, że standardowa gwarancja „na pierwsze żądanie”, przy aktualnie obowiązujących poglądach na charakter prawny bezwarunkowej gwarancji bankowej, zazwyczaj zostanie uruchomiona.
Bankowi przysługują natomiast niektóre zarzuty wynikające ze stosunku łączącego bank z beneficjentem. Można je podzielić na trzy grupy:
a) zarzuty formalne – np. niewłaściwa reprezentacja, brakujące podpisy osób upoważnionych na dokumencie gwarancji, gdy ich działanie (współdziałanie) było konieczne, upływ terminu obowiązywania gwarancji.
Ale uwaga!
Trzeba zauważyć, że w przypadku, gdy w treści gwarancji nie znalazła się wzmianka o tym, że gwarancja wchodzi w życie pod warunkiem zawarcia umowy o roboty budowlane, to beneficjentowi przysługuje roszczenie o zapłatę sumy gwarancyjnej, chociażby zobowiązanie zabezpieczone gwarancją nigdy nie powstało lub wygasło. Dochodzenie w tej sytuacji zapłaty od banku przez beneficjenta gwarancji nie narusza treści gwarancji.
b) zarzuty osobiste – np. zarzut potrącenia roszczeń, które bank posiada wobec beneficjenta gwarancji.
c) zarzuty oparte na treści umowy – w niektórych przypadkach – niedokładnie użyte zapisy gwarancji.
Zobowiązanie banku wygasa w razie wykonania zobowiązania wynikającego z udzielonej gwarancji. Dokonując zapłaty na rzecz beneficjenta gwarancji, bank może domagać się zwrotu dokumentu zawierającego oświadczenie o udzieleniu gwarancji, jednakże wygaśnięcie zobowiązania banku nie jest zależne od zwrotu dokumentu.
Wielki blef inwestora – ryzyko nadużycia udzielonego zabezpieczenia
Jak się okazuje, w praktyce mogą się zdarzyć sytuacje nadużywania gwarancji przez zamawiającego (beneficjenta).
Szczególna atrakcyjność zabezpieczenia w postaci gwarancji bankowej i stosunkowo niewielkie pole manewru banku (gwaranta) jak i wykonawcy, jeśli chodzi o możliwości weryfikacji słuszności żądania sprawiają, że niektórzy inwestorzy zwietrzyli „niezły” interes. W skrajnych przypadkach zdarza się, że mamy do czynienia z ewidentną złą wolą lub istnieniem różnic w ocenie realizacji umowy między inwestorem a zleceniodawcą gwarancji (wykonawcą kontraktu).
W końcowym okresie obowiązywania gwarancji może dojść do sytuacji, w której beneficjent gwarancji, dostrzegając potencjalną możliwość uzyskania dodatkowych środków finansowych, może „na siłę” doszukiwać się uchybień w realizacji przedmiotu umowy lub nienależytego usunięcia wad i usterek i w oparciu o to podejmować próby uzyskania wypłaty z gwarancji, pomimo braku rzeczywistych podstaw ku temu.
Co w takiej sytuacji?
Jednym z możliwych wariantów, jakie mogą zajść (choć tak samo atrakcyjnym jak pobudka w poniedziałkowy poranek) jest spełnienie przez gwaranta świadczenia i dochodzenie swojego interesu z zabezpieczeń ustanowionych przez zleceniodawcę gwarancji. W grę wchodzą roszczenia odszkodowawcze banku (naprawienie szkody).
I tu dochodzimy do rozgrywki o najwyższe stawki.
Czy w każdej sytuacji bank i wykonawca będą bezbronni wobec nieuzasadnionego żądania inwestora (skierowanie roszczenia o wypłatę z gwarancji)?
Mimo całego banku orzeczeń niedopuszczających możliwości podnoszenia zarzutów ze stosunku podstawowego mamy również orzeczenia przeciwne, takie jak to:
„Bank, który udzielił drugiemu bankowi gwarancji „bezwarunkowej i na pierwsze żądanie”, może uchylić się od spełnienia świadczenia, jeżeli żądanie beneficjenta stanowi nadużycie prawa” (Sąd Najwyższy w wyroku z 25 stycznia 1995 r., III CRN 70/94).
Kwestia dopuszczalności zarzutów wynikających ze stosunku między beneficjentem a zleceniodawcą była przedmiotem sądowej oceny (także, jeśli chodzi o gwarancję bezwarunkową na pierwsze żądanie). Zgodnie z uchwałą 7 sędziów SN z 16.04.1993 r. sygn. akt.: III CZP 16/93, bank udzielający gwarancji opatrzonej klauzulami „nieodwołalnie i bezwarunkowo” oraz „na pierwsze żądanie” nie może skutecznie powoływać się – w celu wyłączenia lub ograniczenia swojego obowiązku zapłaty – na zarzuty wynikające ze stosunku podstawowego w związku, z którym gwarancja została wystawiona.
I dokładnie w tym samym orzeczeniu w końcowych jego fragmentach pada sformułowanie: „Z postanowień umowy gwarancyjnej należy wyprowadzić ewentualną ochronę gwaranta oraz obowiązek honorowania przez beneficjenta celu gwarancji”. Nie jest to więc wszystko takie jednoznaczne.
Teza ta została podtrzymana przez SN w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z 28.04.1995 r. sygn. akt.: III CZP 166 / 94. Według sądu, niedopuszczalność podnoszenia przez bank zarzutów ze stosunku między beneficjentem gwarancji a zleceniodawcą jest konsekwencją abstrakcyjnego charakteru zobowiązania gwaranta.
Sąd Najwyższy stwierdził, że stosunek umowy gwarancji bankowej i jej charakter jest uzależniony od tego, jak strony same go ukształtują – mogą nadać jej charakter abstrakcyjny (oderwany od stosunku podstawowego) lub kauzalny (gdzie wypłata jest należna tylko gdy istnieje roszczenie, które ma ona pokryć). Ponadto zgodnie ze stanowiskiem SN użycie w treści umowy gwarancji „płatność na pierwsze żądanie” albo „bezwarunkowa” sugeruje, że umowa ta ma charakter umowy abstrakcyjnej, a zatem niemożliwe jest podnoszenie zarzutów wynikających ze stosunku podstawowego (wyrok Sądu Najwyższego z 6 marca 2015 r., III CSK 155/14, wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2010 r., V CSK 233/09, wyrok Sądu Najwyższego z 29 listopada 2013 r., I CSK 90/13).
Podejście do problemu, o którym mowa w sądach niższych instancji jest jeszcze bardziej zróżnicowane. Niektóre sądy nie zgadzają się na zabezpieczanie roszczeń poprzez zakaz realizacji gwarancji, wskazując, że zabezpieczenie tego rodzaju byłoby sprzeczne z istotą i celem gwarancji, który polega na szybkim i pewnym zaspokojeniu roszczeń beneficjenta, bez przesądzania, czy wypłaty dokonane zostały w oparciu o ważny tytuł prawny (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 11 marca 2013 r., I Acz 311/13, postanowienie Sądu Okręgowego w Krakowie z 10 lipca 2014 r., IX GCo 131/14).
Gdzie indziej, często nawet nie analizując charakteru prawnego i gospodarczego udzielonej gwarancji – sądy udzielają ochrony tymczasowej polegającej na ustanowieniu zabezpieczenia w postaci zakazu realizacji wypłaty z gwarancji lub zakazie przyjęcia środków wypłaconych przez gwaranta w ramach stosunku gwarancyjnego (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 10 stycznia 2013 r., I ACz 1326/12, postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 5 listopada 2013 r., I Co 491/13).
Abstrakcyjność gwarancji, w ocenie części sądów, nie oznacza, że beneficjent może w sposób zupełnie dowolny korzystać z udzielonej mu gwarancji ubezpieczeniowej, żądając zapłaty sumy gwarancji również w przypadkach nieuzasadniających.
Nie może tak, że gwarancja ubezpieczeniowa jest instrumentem kompletnie oderwanym od okoliczności danego przypadku. W pewnym sensie jest zatem czynnością kauzalną, a nie abstrakcyjną. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 25 stycznia 1995 r. (sygn. akt III CRN 70/94) „gwarant który udzielił gwarancji „bezwarunkowej i na pierwsze żądanie”, może uchylić się od spełnienia świadczenia, jeżeli żądanie beneficjenta stanowi nadużycie prawa (art. 5 Kc). Abstrakcyjny charakter gwarancji ubezpieczeniowej nie ma bowiem bezwzględnego charakteru.”
Mocne karty w talii wykonawców?
Jak w każdej talii kart, tak i w tej rozgrywce wykonawca powinien mieć świadomość, że ma kilka asów w rękawie, a przynajmniej kilka mocnych kart. Jednak tych kart należy używać ostrożnie i czasem wytyczają one bezsprzeczną drogę do zwycięstwa, ale należałoby powiedzieć, że niekiedy pozwalają nie przegrać i uniknąć kłopotów. Mogą być to ważne przestrogi przed pochopnymi ruchami.
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 10 stycznia 2013 r. (sygn. akt I ACz 1326/12)
Sąd I instancji wydał postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia roszczenia w postaci zakazu przyjęcia inwestorowi jakichkolwiek środków wypłaconych z gwarancji oraz wyznaczył uprawnionym dwutygodniowy termin na wniesienie pozwu obejmującego odpowiednie roszczenie pod rygorem upadku zabezpieczenia.
Zamawiający wystąpił z żądaniem do gwaranta wypłaty sumy gwarancyjnej z tytułu udzielonej gwarancji należytego wykonania kontraktu, pomimo należytego wykonania kontraktu przez uprawnionych (wykonawców) i dokonania odbioru przedmiotu umowy przez zamawiającego.
Jak podnosił wykonawca utrudnienia w osiągnięciu pewnych parametrów technicznych odnośnie do części robót były wynikiem okoliczności, za które wykonawca nie ponosi odpowiedzialności. Uprawnieni podali dalej, że mimo trwających rokowań, w ramach, których odbyło się kilka spotkań przedstawicieli stron, Zamawiający skierował między kolejnymi z nich żądanie wypłaty środków gwarancji w pełnej wysokości.
Sąd I instancji uznał za uprawdopodobnione (bo w postępowaniu zabezpieczającym – wg przepisów kpc – wystarczy uprawdopodobnić roszczenie, a nie udowodnić), iż żądanie wypłaty całej sumy gwarancyjnej skierowane przez zamawiającego do gwaranta, nie wynikało z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, a zatem pozostawało w sprzeczności z celem gwarancji, tym bardziej, że żądanie takie zostało sformułowane w czasie, gdy strony prowadziły negocjacje, odnośnie zakończenia i rozliczenia kontraktu, a sam przedmiot kontraktu został wykonany i przekazany zamawiającemu.
To rozstrzygnięcie, korzystne dla wykonawcy zostało zaskarżone przez inwestora, jednak sąd II instancji poparł stanowisko SO w Gdańsku i oddalił zażalenie.
„[…] niezależnie od abstrakcyjnego charakteru zobowiązania gwarancji, może mieć ona charakter zabezpieczający wykonanie kontraktu (…). Implikuje to konieczność oceny, czy wykorzystanie gwarancji nie wykracza poza jej funkcje zabezpieczające kontrakt, a co za tym idzie konieczność uznania, że wykonawca kontraktu (który, mimo że nie jest stroną umowy gwarancji bankowej, ponosi jej koszt ekonomiczny) ma możliwość ochrony przed nadużyciem gwarancji przez beneficjenta” – tak orzekł SA.
Niezasadny okazał się zarzut nieuprawdopodobnienia roszczenia uprawnionego. Niesporne było, że niektóre z parametrów, które miały być osiągnięte w wyniku inwestycji zamówionej przez zobowiązanego, a wykonywanej przez uprawnionych nie zostały osiągnięte. Sporne było, czy nastąpiło to z winy wykonawcy, a nadto, jak wskazał o ostatnim piśmie uprawniony, czy parametry wskazane objęte były umową. SA zgodził się z Sądem Okręgowym, że materiał przedstawiony we wniosku o zabezpieczenie, w szczególności dołączone ekspertyzy, jak i fakt oddania i przyjęcia przedmiotu kontraktu przez zamawiającego uzasadnia ocenę, że stopień uprawdopodobnienia roszczenia, został przez uprawnionego osiągnięty.
- postanowienie SA w Krakowie z 17.12.2013 r., I Acz 2109/13
Sąd ten w swoim rozstrzygnięciu zwrócił uwagę, że aby skutecznie podnieść zarzut nadużycia prawa przez inwestora muszą zostać uprawdopodobnione dwie przesłanki:
- nie zrealizowania zabezpieczonego ustanowieniem gwarancji rezultatu oraz
- że nadużycie uprawnienia po stronie beneficjenta ma charakter oczywisty.
Ważny cytat z tego orzeczenia: „Przyjmuje się, iż oczywistość nieziszczenia się zabezpieczającego rezultatu gwarancji zachodzi w sytuacjach, w których każdy rozsądny uczestnik obrotu nie ma wątpliwości, iż wskazane przez beneficjenta okoliczności, mające usprawiedliwić żądanie zapłaty świadczenia w rzeczywistości nie zaszły. Nie jest wystarczające samo zaprzeczanie zajściu zabezpieczonego rezultatu”.
I dalej:
„O oczywistości nadużycia uprawnień z gwarancji nie można również mówić w przypadku, gdy pomiędzy stronami stosunku podstawowego powstał spór co do faktów bądź co do tego, że okoliczności uprawniają beneficjenta do skorzystania ze swojego uprawnienia do otrzymania świadczenia. Już na podstawie samej treści ocenianego wniosku o udzielenie tymczasowej ochrony roszczeniu (...) S.A. stwierdzić można, iż tego rodzaju oczywistość nadużycia prawa przez Operę (...) nie może być potwierdzona”.
Sąd powiedział, że pomiędzy stronami istnieje spór co do odpowiedzialności wykonawcy z tytułu rękojmi za wady polegające na nieprawidłowym funkcjonowaniu nawiewu zimnego powietrza w budynkach oraz przebarwień na suficie w budynku Opery.
Wnioskodawca (wykonawca) oceniał, iż te nieprawidłowości wynikają z błędów projektowych i tym samym nie obciążają wykonawcy. Jednocześnie wykonawca opierał się wyłącznie na prywatnych ekspertyzach, które z kolei nie są akceptowane przez obowiązaną (inwestora), o czym świadczy wyznaczenie wykonawcy terminu do usunięcia usterek oraz późniejsze wezwanie do zapłaty kary umownej w wysokości 4.135.035,16 złotych.
Jak stwierdził sąd pomiędzy stronami stosunku podstawowego nie ma zgody co do odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady fizyczne budynku. Jednocześnie na podstawie dołączonych do wniosku dokumentów nie można uznać, iż roszczenia formułowane przez Operę są oczywiście bezzasadne, co mogłoby uprawniać ocenę, że jej żądanie skierowane do banku jest takim, które stanowi nadużycie prawa (przynajmniej na tym etapie). Strony nie negowały tego, że wady fizyczne w części wzniesionych przez wykonawcę budynków rzeczywiście wystąpiły.
Ostatecznie sąd uznał, że wykonawca nie uprawdopodobnił roszczenia i nie wydano postanowienia o zabezpieczeniu.
- postanowienie SA w Poznaniu z 11.03.2013 r., I Acz 311/13
Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie na postanowienie SO w Poznaniu o oddaleniu wniosku o zabezpieczenie w postaci zaniechania korzystania z udzielonej gwarancji należytego wykonania kontraktu. Nie było to również korzystne orzeczenie dla wykonawcy, jednak płynie z niego ważna nauka.
„Nie był również zasadny zarzut nadużycia prawa podmiotowego, oparty na treści art. 5 KC. W orzecznictwie dopuszcza się, w przypadku nadużycia prawa, możliwość uchylenia się od obowiązku wypłaty sumy objętej gwarancją, jednak obejmuje to sytuacje, gdy beneficjent nie honoruje celu gwarancji lub wykorzystuje zabezpieczenie dla innych celów niż określone w gwarancji (wyrok SN z dnia 25 stycznia 1995 r., III CRN 70/94, OSNC 1995/5/86). W niniejszej sprawie bezsporne jest, że doszło do opóźnienia w wykonaniu umowy, sporne są natomiast przyczyny tego stanu rzeczy. Na obecnym etapie, bez przeprowadzenia postępowania dowodowego nie można przesądzić, zasadności stanowiska którejkolwiek ze stron. Tym samym w korzystaniu przez obowiązanego z gwarancji nie można dopatrzyć się działania sprzecznego z jej celem, co oznacza, że nie zostało uprawdopodobnione, aby nadużywał on przysługującego mu prawa”.
- wyrok Sąd Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 29 grudnia 2005 r. I ACa 556/05
Wynika z niego, że nadużyciem prawa jest realizacja przez beneficjenta uprawnień przysługujących mu z umowy gwarancji, które wykraczają poza ramy określone celem gwarancji. W takim przypadku niezbędna jest jednak często ocena okoliczności leżących poza stosunkiem gwarancji – w stosunku podstawowym.
Jednocześnie sąd dostrzegł, że uzależnienie zapłaty sumy gwarancyjnej jedynie od zgłoszenia przez beneficjenta żądania zapłaty, może prowadzić do niebezpieczeństwa wykorzystania tego rodzaju zobowiązań gwaranta w innych celach niż zabezpieczenie gwarantowanego rezultatu.”
Wpis nie stanowi porady ani opinii prawnej w rozumieniu przepisów prawa oraz ma charakter wyłącznie informacyjny. Stanowi wyraz poglądów jego autora na tematy prawnicze związane z treścią przepisów prawa, orzeczeń sądów, interpretacji organów państwowych i publikacji prasowych. Autor wpisu nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne skutki decyzji podejmowanych na jego podstawie.
--
Kontakt:
512 438 673